środa, 17 lutego 2016

Najważniejsze święto roku!

Kici, kici...

Oczy duże i błyszczące,
Żółte niczym letnie słońce.
Uszy bardzo ruchliwe,
Nie przestające nawet na chwilę,
Wsłuchiwać się w różne dźwięki.
Pazury rwące ciało na części,
Kły co z łatwością wbijają się w mięso.
I ogon co rusza się na boki często.

Leń codzienny nie pozwala,
By się ruszyć z miejsca choć o cala.
Z gardła pomruk wibrujący,
Słychać jakby zew naglący,
Do miski pustej napełnienia.
Wtedy zwierz się nagle zmienia,
Leń gdzieś znika,
Ogon fika.

Toaleta - ważna rzecz.
Brud z futerka idzie precz.
Pan i władca na stół skacze,
Zjadł świąteczne już sękacze.
Potem na parapet wchodzi,
Pies aż za nim okiem wodzi.
Książę nasz nie zwraca uwagi,
Tylko do słońca wystawia pyszczek nagi...



Dziś dzień kota... najważniejsze święto w roku. Wszystkim kiciusiom życzę Whiskasa! A temu skurwielowi, który tak załatwił Małą... najgorszych tortur.

Kto tak traktuje kota? I to jeszcze w jego święto? Ironia losu, nieprawdaż?

5 komentarzy:

  1. Wierszyk cudowny :^ a wszystkim kotkom najlepsze życzenia ;) a tej biednej kici 100 lat z Magdą ;)) z tobą da radę ^^
    ANONIMOWA JULKA

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej hej hej :) z przyjemnością pragnę poinformować, że wracam do blogosfery :D
    Reaktywacja http://hogwartmynewschool-drastine.blogspot.com/ już nastąpiła :D
    Zapraszam serdecznie na pierwszy rozdział pt.: "Niech się wstydzi ten, kto widzi" oraz do zakładki "Występują" gdzie przedstawieni są bohaterowie :)
    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za spam
    Annabeth

    OdpowiedzUsuń
  3. Okrutne... Jak tak można? :O Naprawdę tego nie rozumiem...
    Z każdym wierszem idzie ci coraz lepiej, żabciu!
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna Mała, aż się zagotowałam jak ją zobaczyłam. Dzięki, Klusku :3

      Usuń