sobota, 31 października 2015

Huhuhuhu... Halloween... Uuuuuu... Bójcie się, nadobne dziewice...

Kiedy liście z drzewa lecą,
A na grobie znicze świecą,
Każdy wie, że to już czas.
Dzień Halloween czeka nas.
W dniu Wigili Wszystkich Świętych,
Życzę ci ryb mało śniętych,
Czarnych kotów co przez drogę,
Ci przechodzą (to na zdrowie)
Czarownicy w krótkiej mini,
Która kankana tańcząc się ślini,
No i życzę seksi ducha,
Który to wszystko...łapie za rękę.
Żółtej dyni z karnym wzorkiem
I potworka z diabła ogonkiem.
I takiego też wampirka,
Który nie wie co to szminka.
Cała zgraja tych tu stworzeń
Przepłynęłaby też morze,
Żeby życzyć ci życzenia:
Niech się wszystko na lepsze zmienia.

Oto przejaw mej lirycznej, czarnokotowo - dyniowej natury. Dedykowany wszystkim. No, z wyjątkiem pedofili. I morderców. I gwałcicieli. I... no i tym podobnym. I jeszcze maźgoł. Ja i moja fursona, Bikiria.

niedziela, 25 października 2015

Mój drogi Julianie...

Wstawiam posta teraz, bo mnie Julian maltretuje. Z Juliana to ciekawa osobistość. Należy do ginącego gatunku Anielskich Kujonów. To chyba ostatni osobnik! Jak każdy należący do rodzaju Cuyonis, Julian żywi się wiedzą. Cuyonis Angelus do tego jeszcze nie kabluje i dzieli się efektem ubocznym żarcia wiedzy, zwanym wśród Tyranozaurów ,,pracą domową''. Kochany Julian!!!

A tego lwa poniżej nazwała Bumba. Więc niech będzie.


Gabsone!!! Jakby co to ci mailem pierdzielnęłam maźgoła! Mam nadzieję, że ci się spodoba, choć nic nie obiecuję!

środa, 21 października 2015

Skok tygrysiiii!!!

Lubicie tygryski? To słodkie stworzonka, takie w pasy...mam je na kubku, notesie, ścianie, teczkach, skarpetkach, pościeli, parasolu. Niech żyją tygryski! I inne kotki też! I lewy! Lewy są świetne! A znacie wiersza o ślimaczku? Walnę go tutaj, a co!


Raz ślimaczek – nieboraczek
By się wysrać, wlazł za krzaczek.
Zdjął skorupkę, wypiął dupkę,
Chciałby wreszcie zrobić kupkę !
"Od tygodnia już nie robię,
może wreszcie ulżę sobie."
Stęka, posapuje równo

A tu ciągle z gówna - gówno.
Żarł Laxigen, razem z soda,
I piguły popił woda.
Chlał rycynę niby wódkę,
Ale wszystko z marnym skutkiem.
Nawet ciepłym raz wieczorem,
Wyczyścił dupkę wyciorem
Jednak sytuacja głupia,
Wciąż ślimaczek się nie skupiał.
Teraz sapie, teraz stęka,
"Sranie - myśli - to ci męka !
" Czy do wuja iść winniczka
Wszyscy mówią, ze to wtyczka.
Może wtyczka mi pomoże ?
Tak się zesrać chciał niebożę...
Lasem biegła pani sarna,
Która chciała być ciężarna.
Czy z jeleniem, czy tez z dzikiem,
Z pozytywnym wszak wynikiem.
Podniecona tym biedaczka,
Rozdeptała nieboraczka.
Wszystko wyszło z niego równo
Mózg i upragnione gówno.
Morał: Pamiętajcie, drogie dzieci:
Gdy się które pieprzyć leci,
Uważajcie ! Nie po trupach !
Nie was jednych swędzi dupa...

Oto wierszu, którego nauczyła mnie siostra. Hurrra dla sióstr!
I jeszcze szkicu wraz z dokończonym lewem imieniem Wazi.

piątek, 16 października 2015

Paparanoja

Czuję to wyraźnie. To mnie śledzi. Nigdzie nie znajdę już chyba spokojnego miejsca. Gdzie nie spojrzę, tam ona. Wszędzie za mną kroczy, ze mną jest. To straszne! Zapytacie pewnie: Kto? Co? To jest ONA...LICZBA 69!!!
Ile mam procent baterii w telefonie? 69!
Która strona w książce? 69!
Jaki rozdział w książce? 69!
Ile stężenia czegośtam w tabletce? 69?
Jaki nadruk na bluzie ma dziewczyna przechodząca obok? 69!
To jest straszne! Ja już paranoi dostaję...

A tak z innej beczki, to tu oto to jest, bardzo proszę, moja fursona, Bikiria i...maine klaine Skaza!!! Na zasadzie ,,kopiuj, wklej''.

środa, 14 października 2015

For Kisiel...

Taka rzecz się działa w piątek,
kiedy jadłam kisiel zdrowo
i dygałam chorą nogą.
Wtedy mój fałszywy świątek
mi oznajmił, że we środę
mój ci Kisiel ma birthsdayki.
Usłyszałam Kici jęki,
i kazałam jej pamiętać.
Gdy przed mruczkiem miała klękać, 
wyszłam sobie ze pokoju...
no i wdepłam w kupę gnoju
co mi Kicia zostawiła.
Dupa mi się zbrokaciła.
Pamięć mi się wzięła zdechła, 
albo może gdzieś uciekła.
O birthsdaykach zapomniałam.
I się kajać zacznę zaraz.

Wybacz Kiślu, że zapomniałam.
Tedy sto lat tobię życzę.
Będę przy cię warowała.
I na cuksa teraz liczę.

poniedziałek, 12 października 2015

Wieczny dniu u lewu.

No a tu szkicu mom takiego z wiaterem i lewem. Data wskazuje na dwudziesty sierpnia, kiedy to odstresowywałam się od dzieci niańczenia. Dzieci są słodkie i urocze. Jak spią i jeść nie wołają! Małe potworki zdolne do wykończenia mnie. Taka ciotki rola, cóź takie życie.

For Domcia. Bo nie, bo tak, bo ja tak chcę. Za nikiciwuzuduwa.

Lubię Skazę! I dupa cium, że jest zły! Lubię go i kropka!

Oto tutaj widzicie mój Skaziasty Maźgoł. Lubię Skazę! Ma świetny uśmiech! Julian twierdzi, że mam podobny. Gdy powiedziałam siostrze, że uważają mnie za podobną do Skazy, to stwierdziła:
-Ale Skaza był chudy!

A tu poniżej wycięty, wklejony, obrobiony. Który lepszy, moje Klusie?



czwartek, 8 października 2015

Long live the king!

Mwahaha, to tu oto to Mufasa i Skaza jako lwiątka. Uwielbiam Króla Lwa! Za każdym razem beczę gdy Mufasa umiera. Kocham i wielbię i kocham. To namaźgoliłam jakieś dwa tygodnie temu. W Picsarcie. Miałam konto na DeviantArcie, ale zapomniałam haseła. Skleroza, kuźwa nie boli. Gorzej było ja zapomniałam o urodzinach siostry. Tego bólu zapomnieć się nie da.

Maźgoł Julianowi dedykowany, bo Julian za mną kroczy, ze mną jest.
Dedykowany Xiance, bo Xianka mnie do założenia bloga natchnęła.
No i Kisielowi, bo Kisiel to Kisiel. Taki w kubku.

Pochwalony, moi drodzy parafianie.

Haha, to ja! Bójcie się, śmiertelnicy!

Witajcie, pochwalony, cześć, witom itp. Na tym szlachetnym oto tutaj blogu będę publikować bazgroły moje i mądre mądrości ludowe. Wabię się Krysia, tak się zwracać do mnie macie bo wam zaraz podrę gacie (ewentualnie stringi). Nie wiem co pisać mam, bo mi teraz cieknie kran. Ale mi się rymło!