Scena VIII
Albus, Portret Muminka, Justin Bieber
Dormitorium Ślizgonów
Albus
Jestem niekochany,
Niedługo będę wyśmiany.
Życie jest niemiłe.
Chcę mieć siłę,
Która pozwoli mi zdobyć jakieś ciacho,
Mimo, że kręci się koło mnie jakiś lachon.
Portret Muminka
Och, miałem pomóc blondasowi,
Ale ten tu zachowuje się jakby nie miał nogi.
Biedak, cały czas szlocha,
Że żaden facet go nie kocha.
Pójdę po mego przejaciela.
Znajduje się daleko teraz,
Ale ma obraz w swym pokoju.
Opłaci mi się trochę znoju.
(Muminek znika. Albus nadal jęczy.)
Albus
Nikt mnie nie kocha,
Zaraz strzelę focha!
Przecież synem Pottera jestem,
Kochać mnie byłoby miłym gestem...
(Przez kolejne dwie godziny słychać podobne teksty. Nawet kotary przy łóżkach nie chcą tego słuchać.)
Albus
...dlaczego każdy traktuje mnie jak błoto?
Ojej, a co to?
(Słychać charakterystyczny trzask teleportacji. Przed Albusem staje Justin Bieber.)
Justin Bieber
Przybyłem by cię kochać, pączuszku!
Wylądujmy razem w łóżku!
Albus
Jak się tu dostałeś?
Bo chyba nie teleportowałeś?
Nie da się tu teleportować.
(Patrząc z obrzydzeniem)
Możesz to schować?
Justin
Już, tylko poprawiałem makijaż, tygrysiu!
Owszem, teleportowałem się, misiu - pysiu!
Nie mam jąder, więc mogę to zrobić.
Co teraz będziemy robić?
(Albus uśmiecha się szelmowsko. Albo to tylko grymas spowodowany obrzydzeniem, niepotrzebne skreślić.)
Albus
Przed nami długa noc...
Ojciec dał mi latający koc...
Scena osiem!!! Już niedługo koniec aktu pierwszego.
Maźgoł! Kto lubi ,,Dary Anioła'', no kto? Bo to tutaj to Jace i Clary. Oczywiście, w wersji królwa.